poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Test i recenzja flexi Vario S

Ile razy byliście w krzakach bo wasz pies postanowił zbadać co jest 4 metry obok trasy, wracając cali obłoceni. A chcielibyście? Myślę że nie. Jest jakiś zakaz wymyślony przez otyłego krawata, że pies musi być na smyczy (ja wiem jak obejść to prawo bez użycia automatu, nie narażając się na grzywnę, ale post nie o tym) Lub po prostu chcecie swojej i psa wygody, jednocześnie mieć poczucie bezpieczeństwa. Po  to 40 lat temu stworzono flexi, czyli smycz automatyczną.



Od 10 lipca testuję smycz automatyczną flexi Vario. Nasza odmiana to rozmiar small (do 12 kg, pies tygrysi waży 10 kg) na "cord" czyli sznurku. Długość sznura to około 4 i pół metra ale każdy belt (końcówka) ma minimum 50 cm i wychodzi miara pięciu metrów.

W czym przebija zwykłą smycz

Zła pogoda, nawet deszcz, flexi nie straszne. Ty możesz iść, a twój pies wlatywać w kałużę błotną. Jeśli zacznie chlapać, po prostu odchodzisz na bezpieczną odległość. 

Dajesz mu też swobodę we włażeniu we krzaki i inne. a gdy idziesz ulicą masz go blisko siebie, trzymając go na blokadzie. Tam gdzie spuszczać nie można, a straż miejska słynie z nieubłagania o wiele lepiej i wygodniej jest mieć flexi.


Dla człowieka lenia. Czasem nie chce mi się biegać z nim robić jakichś przełajów, tylko po prostu iść w swoją stronę bez dużego zwracania uwagi na psa i co chwilowych przywołań.

W nocy, wieczorem i w zimę. Chodzenie nawet z odblaskami nie  daje pełnego bezpieczeństwa. Zestaw  flexi można powiększyć o latarkę. Na bokach, na tym kole mocujemy specjalną lampkę (sprzedawana oddzielnie za sumy piekielne) Z jej przodu są białe diody niezwykle pomocne w wykrywaniu pysznych śmieci wyrzuconych przez ludzi. Można je wykryć przed psem. Z tyłu tej kuli jest czerwone światełko ułatwiające innym wykrycie naszego położenia. Ja to chyba kupię w listopadzie.

Kupując kolejne, mniej piekielnie drogie akcesorium, jakim jest box, woreczki zawsze można mieć pod ręką, nie szukać po kieszeniach. Full wygoda.
W ten oto rowek wpinasz boxa

W czym Vario przebija inne automaty

Końcówką. Można przepinać różne zakończenia:

  •  Dwójnik (duo belt)
  • Amortyzator (soft stop belt)
  • Pasek led  ("profeszynalnej" nazwy nie pamiętam)
Wszystkie te akcesoria podpinamy-pod-z pozoru ułamaną końcówkę

Przed wyłamaniem, czy ucieczką belta, broni czerwona blokada, zapinana na smycz

Prostszy przycisk hamulca. Wykonuje się mniej ruchów, szybciej go blokuje. Blokada czasowa, to wciągnięcie "cyngla" w dół, a blokada pełna to przesunięcie go do przodu (tego małego)
Podobną (taką samą) blokadę hamulca ma flexi new clasic, zbudowane z tych samych materiałów, na tym samym "podwoziu" z tym samym mechanizmem. Na końcówkę nie można przypinać beltów gdyż nie pasują. I stylistycznie, według mnie jest to mało ładny model. Natomiast by dodać uroku, można podpiąć multi boksa, oraz lampkę.

Jak każdy produkt ma wady

  •  Bardzo mały karabinek. Obok 1 złotówki i smyczy taśmowej champion Jednak może to wina rozmiaru S...
  • Mała rączka-tyczy się zwłaszcza modelu xs, oraz s. Ma duża, męska dłoń ma kłopoty by sie tam luzem pomieścić. Palce się stykają i pocą. Kłopotu nie ma przy modelu M oraz L. Jeśli masz smycz za luźno, regulujesz pokrętłem wielkość rączki. Na moją dłoń idealny byłby model M, może nawet L, z lekkim skróceniem. 
  • Nie da się wcisnąć blokady, gdy taśma zwija się w "U". Musi być naciągnięta na minimum 0,5 cm.
  • to dosyć ciężki zestaw, jeśli dołączymy  akcesoria, nasza smycz może sporo ważyć i być nie wygodna.
  • Przedwczoraj zauważyłem że czasem "przymula", jednak zdarzyło się to tylko raz.
  • Cena-jest dość wysoka, cena akcesoriów też, jednak za jakość się płaci

Co psiarzy ciekawi czyli Wytrzymałość

Smycz używałem, intensywnie, przez ponad miesiąc. W międzyczasie odbyły się testy NAL i NAK, czyli "nagły atak listonosza" i "nagły atak kota". Oba testy były zdane na 100% . nasza rezerwa kg jest mała, bo tylko 2 kg. Wytrzymałości należy się plus. Sznurka na początku nie darzyłem zaufaniem, jednak szybko zmieniłem zdanie. 

Zdjęcie wykonane telefonem, który nie jest tak krzykliwy jak lustrzanka.

Umiejętne posługiwanie się

By obyło się bez fali hejtów. Potrafię posługiwać się smyczą automatyczną, gdy wciskam hamulec zawsze mówię słowo "end", pies spodziewa się szarpnięcia i staje. Również gdy jest bliski końcowi, mówię to hasło. Smyczy zawsze używam w szelkach i nigdy nie przyciągam psa do  siebie z użyciem hamulca.


W następnym poście o smyczy automatycznej postaram się zrobić 10, 15 lub 20 zasad korzystania z flexi.


Linki:
Jeśli chcecie coś doczytać:
Pies w Warszawie Zgodzę się vario, jak każda inna smycz flexi, oraz każdy automat jest tylko dla Orłów, dowiecie się kilku innych rzeczy, uzupełniających moją notkę. A co do instrukcji obsługi, o której wspomniano-zawiera błąd, który postaram się wyjaśnić.
Psie wedrówki zaś mądrze pisze o flexi i kolcach.

Akcesoria do kupienia
Lampka
multi box
dwójnik (maks. waga 1 psa-5kg)
świecąca końcówka smyczy
amortyzator (planuję kupić za kilka tygodni)

A wy macie smycz automatyczną? Używacie? jakie jest wasze zdanie o niej?

41 komentarzy:

  1. Nigdy nie miałam do czynienia ze smyczą automatyczną. :P
    Ile ta smycz Trixie ma akcesoriów! Aż za dużo. :P
    Pozdrawiamy! :)
    collie-jetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się chyba nigdy do nich nie przekonam ;) Dużo bardziej wole zwykłe, najlepiej dwu metrowe smycze - takie są według mnie najporęczniejsze, pies ma dużo luzu i świetnie sprawdzają się do jazdy na rowerze czy biegania, wystarczy dokupić amortyzator :) Każdy woli co innego, normalne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o rower, to preferuję linki w pełni amortyzowane :)

      Usuń
  3. Jak na razie nie zamierzamy się wyposażyć w automat.
    Wcześniej o tym myślałam, ale Zero raz był na automacie i jakoś mi się to podobało.
    Najczęściej używamy smyczy 5 metrowej, jest lżejsza i wygodniejsza od automatu, ale niestety się plącze.
    Po za tym chodzimy w obrożach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My kiedyś chodziliśmy na 10m lince i ciągle się błociła i po miesiącu zesztywniała. Więc wybrałem smycz, która nie ciągnie po ziemi.

      Usuń
    2. U nas też się to zdarzało, szczególnie gdy temperatura schodziła do zera, ale to normalne.
      Jednak w lecie gdy linka jest obłocona, to najlepiej jest ją wrzucić do letniej wody i zostawić na kilka godzin. U nas się sprawdza. My jednak mamy polipropylenową.
      Pozdrawiamy Biscuit Life

      Usuń
  4. Nigdy nie miałam smyczy automatycznej dla Fado, bo po prostu jestem miłośniczką prostoty i klasyki.
    Te różne bajery to nie dla nas. Kiedyś prowadziłam shih tzu na automacie właśnie i linka się zerwała..
    Ciągle się słyszy że są problemy z mechanizmem. Mimo wszystko i tak nie zaufam temu bajerowi, no chyba że Fado będzie dojrzalszy, starszy a ja.. zmienię obiekcje co do produktu :) Mimo wszystko najlepsze są 1,5m-2m smycze normalne, a później te przepinane, no i linki. Nie ma to jak puścić psa na 10-20m i nie obawiać się że zwieje, że się przetrze. Osobiście automatu bym tak nie puściła po ziemi. W każdym bądź racie co kto woli :)
    Pozdrawiamy Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tylu tradycjonalistów. Mi linka się nie zerwała, mimo intensywnej eksplatacji. No i amortyzator znacznie zmniejsza ryzyko zerwania.

      Usuń
  5. Hm... czasem to bym chciała automat, ale nie... zostanę przy starej dobrej klasycznej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta flexi wydaje się całkiem niezła, ale i tak na zwykłych spacerach wolę tą "normalną" smycz:)
    Flexi używam tylko kiedy idziemy w tzw "pola", tam sprawdza się idealnie^^
    Poza tym odniosłam pewne obrażenia przez moją flexi ( kurde już 3 razy flexi XDD ), która jest jak mi się zdaje beznadziejnej jakości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używaj synonimów: smycz automatyczna, automat ;)
      A co się stało? Przetrzymywałaś taśmę czy linkę?

      Usuń
  7. Mam smycz automatyczną właśnie z flexi ( jeżeli już, innych w ooogóle nie polecam) Od czasu do czasu na niej pospacerujemy, ale tylko wtedy kiedy pies musi być na oku i nie mogę go spuścić po prostu. Szczerze? Wole zwykłe trzy metrowe, przepiane smycze. Mniej zachodu, w moim przypadku mniej ważą i łatwo wejdą do kieszeni. Mimo tego że jest wysuwana pies i tak łatwo się zaplątuje ( a może tylko moje czterołapy to totalne ciamajdy :D) a co gorsza niektórzy nie umieją się nimi obsługiwać i zrobić psu krzywdę. :)
    | thindogs.wordpress.com |

    OdpowiedzUsuń
  8. My mamy flexi classic 3m, kupiłam ją kilka lat temu i oprócz kilku rysek (i przegryzienia przy zapięciu przez psa, ale to nie wina firmy) śmiga jak nowa. 3m + strata przez psa co przegryzł to trochę mało. Ostatnio zastanawiam się na kupieniem nowej flexi, tym razem Vario 8m. Pewnie za jakiś czas się na nią zdecydujemy, bo wygodnie rano czy wieczorem na niej pochodzić. Jaki ten myk na ominięcie prawa? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszyć samemu 10 cm smycz, przypiąć do obroży i spuścić psa. "Panie władzo, on jest na smyczy" i używać tego tylko do spuszczania. Nigdy nie testowałem. Ty masz szczeniaka, więc u Ciebie flexi nie polecam, a vario 8m jest tylko dla psów o wadze 50kg (chyba że mediumki też robią na 8m, choć ja nic o tym nie wiem), a Charlie chyba do tego przedziału nie aspiruje. Może spróbuj z modelem comfort long?

      Usuń
    2. Hahah, dobre :') Taki szczeniak, że zaraz mu roczek stuknie ;) Charlie chodzi na flexi bardzo rzadko, głównie wieczorami, ale nie ma po tym mani ciągnięcia. Co do Vario 8m S, istnieje taka, na karusku można kupić -> http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=18423

      Usuń
    3. Ooo fajne, ale niestety droższe. No i nie ma pola do wyboru koloru, a jakby mi dotarła losowo wybrana smycz różowa to nie darowałbym temu co to pakuje.

      Usuń
    4. Nie no, smycz to ważna sprawa, nie mogą losowo dawać. Tu akurat link do brązowej dałam, bo każdy kolor ma oddzielnie. Ja włanie brązową bym chciała :P

      Usuń
    5. aaa, nie doczytałem o kolorze ;)

      Usuń
  9. Flexi wario przykuła moją uwagę ze względu na swój "sportowy" design ;) Uważam, ze pomysł z dodatkowymi elementami jest przedni, niestety to odbija się na wadze smyczy. A sama flexi już i tak jest ciężka... Co do karabińczyka - dobrze, że jest taki mały jeśli chodzi o model s, w końcu jest dla małych psów :) Osobiście posiadam flexi elegance black i jestem zachwycona. W innych automatycznych smyczach albo psuł mi się mechanizm blokady, albo linka pękała. Natomist flexi mam już ponad 2 lata i oprócz zarysowań na obudowie czy lekkich przetarć na taśmie nie mam jej nic do zarzucenia, działa idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jednak wolę klasyczną, grubą, skórzaną smycz której ufam w 100% lub też 10m linie o grubości 0, 6cm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo nie lubię skórzanych produktów dla psów bo przeważnie szybko sztywnieją.

      Usuń
    2. Sztywnieją? Skóra raczej zmiękcza się, niż sztywnieje.. ;)

      Usuń
  11. Też mamy smycz flexi, tylko że 6 metrową Giant. U nas sprawdza się świetnie na spokojnych spacerach, jednak ma wiele wad (albo ja mam jakieś dziwne kaprysy).. Mimo wszystko jest bardzo trwała i wbrew temu, co ją spotkała, trzyma się świetnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem recenzję, teraz giganty mają 8m, a giganty profesional 10m i chyba są lżejsze.

      Usuń
  12. Smycz automatyczna uczy psa tego, że zawsze może sobie pociągnąć i znajdzie się w wybranym przez siebie miejscu. Nie po to walczyłam z chodzeniem na luźnej smyczy, żeby teraz kupować flexi :/ Nigdy się do nich nie przekonam i uważam, że uczą psy niewłaściwych zachowań. Ale wiem, że dla wielu ludzi to zbawienie.
    Poza tym, mam małą radę co do zdjęć, staraj się, żeby "horyzont" (czyli coś, co przecina zdjęcie na dwie części - niekoniecznie niebo i ziemia) był w miarę poziomo, ponieważ krzywy bardzo razi w oczy. Można to poprawić nawet w systemowym programie. ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę co do fotografii.

      W smyczy tej miałem ukryty cel, czyli taki by przyzwyczaiła go do tego uczucia uciągu do tyłu. Uważam że wszystkiego trzeba spróbować, ja jestem posiadaczem takiego "starszego zrównoważonego pieska" który nie pali się do wyłamywania linki na każdym spacerze i u mnie ta smycz daje pewną wygodę i bezpieczeństwo (nie ma stresu "a jeśli tym razem nie zareaguje na wołanie") Oczywiście jest spuszczany, codziennie i na każdym cotygodniowym spacerze 2-6 godzinnym (wszystko pod moim okiem). Zresztą ja ucieczek obawiać się nie muszę z pewnej przyczyny (pisałem o wadach mojego psa i tam to jest wyjaśnione) Inna sprawa ze chciałem spróbować "jak to jest" używać tej smyczy i zdobyć doświadczenie osobiste, a nie "co kto napisał, to mu wierzę"


      Zacytuję fragment: "Stwierdzić, że Flexi jest zła, to tak jak powiedzieć, że samochody są złe, bo zabijają ludzi. Albo – że noże kuchenne są złe, bo można nimi kogoś zadźgać. A w delikatniejszym przykładzie: że BARF jest zły, bo pies może zadławić się kością. We wszystkich przypadkach o tym, czy coś jest złe, decydują dwie rzeczy: przypadek oraz człowiek. W kwestii Flexi w zasadzie nie spotkałam się ze smyczą, w której nagle, bez ostrzeżenia, popsułby się mechanizm – poza tym smycze mają gwarancję. Zwykle w stosowaniu smyczy automatycznej zawodzi czynnik ludzki, czyli właściciel psa, który nie umie/nie chce się nauczyć obsługi dwóch prostych przycisków. Czy jednak oznacza to, że cała Flexi jest zła jako idea i jako produkt, czy może po prostu jak zwykle człowiek zwala winę na wszystko dookoła?"

      Źródło:http://bialyjack.pl/flexi-komfort-polprawdy

      Usuń
    2. Ja napisałam tylko swoje zdanie na ten temat, nikogo nie zmuszam do poparcia mnie czy zmiany swoich przekonań. Druga część twojego komentarza chyba nie jest do końca adekwatna do mojego. Ja wcale nie stwierdzam, że flexi jest zła, bo może zrobić krzywdę psu czy cokolwiek w tym rodzaju. Ja uważam, że psuje to, do czego tak wiele osób dąży, czyli chodzenie na luźnej smyczy. Oczywiście, jeżeli ktoś nie używa klasycznej, to nie ma znaczenia, ale wymiany klasyczna-flexi przyczyniają się do nieumiejętności chodzenia bez ciągnięcia.
      A tak jeszcze z innej beczki, flexi kojarzy mi się z lenistwem właścicieli, słit yorkami drącymi japy na każdy ruchomy obiekt i ignorancją. To trochę stereotypowe, ale jednak prawdziwe w niektórych przypadkach. Ale jeśli ktoś potrafi z niej korzystać, to czemu nie ;)

      Usuń
    3. Tak, 80% psów jakie spotykam na flexi drze na mnie japy, całkiem bez sensu. Niestety w Polsce jest pełno leni, którzy mają jedynie flexi zamiast smyczy zwykłej. No i przy mej wizycie w zoologiczym usłyszałem rozmowę
      "Mam owczarka belgiskiego, jaka karma ma najwięcej mięsa?
      -Royal Canin i Brit premium, my polecamy royala, ale brit ma trochę więcej mięsa" Nie muszę dodawać że obok, Brit w lini care, dalej Acana i chyba Orijen...

      Potem z ciekawości się zapytałem tej pani:
      -Dla jakiej wielkości psów jest ta zabawka (trzymając trixie rugby dentystyczne)?
      -No, jeśli masz małego psa, to Ci nie polecam, raczej dla takich większych, a jakiego masz?
      -mieszaniec, bardzo podobny do basenji.
      -yyyy...
      -No waży 10 kilo.
      -Będzie dobra."
      Jeśli jest taki poziom wyszkolenia, przyjdzie gość:
      "-Mam 6o tygodniowego szczeniaka yorka, jaka smycz najlepsza?
      -Polecamy flexi, daje psu więcej swobody i wspiera socjalizację"
      I ludzie biorą bo to się im zaleca, nie czytając instrukcji, nie dowiadując się niczego o tej smyczy i są problemy.

      W autoamacie ważne są 2 rzeczy. Człowiek i pies. Jeśli choć jeden z "czynników" nie nadaje się do tej smyczy, żaden nie powinien tego używać. Smycz automatyczna to bezduszne rzecz, taka sama jak kliker, czy kolczatka. Tylko od tych dwóch stron zależy czy sprzęt będzie dobrze użytkowany. Myślę że ludziom (z małymi psami przeważnie) się po prostu wydaje że flexi to ucieczka od problemu, a pogląd ten utrwalają pracownicy sklepów zoologicznych z dość niską wiedzą, ale chcących sprzedać produkt (flexi cena 60zł, smycz zwykła taśmowa, przepinana 20zł)


      Oczywiście rozumiem Twoje zdanie o tej smyczy, jeśli jej nie lubisz, to nie stosuj. Ja uważam że w pewnych okolicznościach to bardzo fajna sprawa, w pewnych "zło" powiększające prolem.

      Usuń
  13. My przez parę tygodni nie mamy na razie flexi, miałyśmy wcześniej taką klasyczną. Teraz używamy zwykłej, taśmowej 5-cio metrowej. Jednak myślę nad zakupem automatyczną, bo też się przydaję. I myślę nad klasyczną lub Vario. :)
    Moim zdaniem dla psa nauczonego chodzenia na smyczy to Flexi nie jest zła, ale dla szczeniaków, które wyrywają się z smyczy to zdecydowanie automatyczna NIE.
    Świetna recenzja!

    Pozdrawiamy! :)
    Zapraszamy do nas,
    http://codziennebeagle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałeś nominowany do lba ;)
    http://psiepytania.blogspot.com/2015/08/lba-po-raz-dziewiaty-ogoszenia.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Zostałeś nominowany do LBA
    http://bialykrukk.blogspot.com/2015/08/lba-3.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uwielbiam smycze ''nie automatyczne'' :) Nominowałam Cię do LBA - rudykundelek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Cześć!
    Zostaliście nominowani do Liebster Blog Award. Więcej informacji na blogu:
    http://pamietniki-czterech-lap.blogspot.com/2015/08/lba.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Nominowałam cię do Liebster Blog Award
    http://prawiejakhusky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostaliście nominowani do LBA.
    Pytania znajdziesz na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. My mamy trzy Flexi - dwie new classic (jedną 5m do 50kg na taśmie, drugą 3m do 8kg na lince) i jedną vario (5m do 15kg na taśmie). Używam ich głównie na spacery po mieście, tam, gdzie wiem, że nie będę mogła psa spuścić. Najwygodniejsza jest dla mnie vario, nie jest ani za duża, ani za mała, w sam raz. New classic do 50kg jest dla mnie zdecydowanie za duża i za ciężka, po piętnastu minutach spaceru zaczyna boleć mnie ręka, bo smycz jest naprawdę duża. Co do tej do 8kg, również jest dla mnie niewygodna i też z powodu swojej wielkości, bo ma strasznie malutką rączkę. Poza tym do Flexi nie mam zastrzeżeń, aczkolwiek nie używamy jej np. na spacery z innymi psami, bo np. gdy pies poznaje drugiego psa, smycz jest "napięta" i pies automatycznie też się napina, więc na spacery z czworonogami zabieramy zwykłą smycz ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mysle nad kupnem tej smyczy, tylko wlasnie obawim sie teraz czy S-ka bedzie dobra. Mam psa, ktory wazy 7 kg, ale tez boje sie o mieszczenie sie dloni. Jest szansa, zebys wstawila zdjecie jak ta smycz lezy w rece?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Moniko!
      Skontaktuj się wiadomością prywatną.

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jest on ogromną motywacją ;)