niedziela, 1 listopada 2015

Listopadowy plan dnia-WYZWANIE

Wszyscy, wszyscy narzekają na szkołę, że za za mało czas, itd. Na szczęście są i tacy którzy piszą jak sobie z tym radzić. Jednym punktem który mnie szczególnie zainspirował był ten o zrobieniu sobie listy. No tylko że motywacji nie ma no... Wydaje mi się że potrzebne jest coś co zmotywowało wszystkich psiarzy w wakacje (tu projekt 62), czyli wyzwanie! Nikt takiego jeszcze nie wymyślił (co mnie dziwi) Więc czemu nie my?




Reguły:
1. Wyzwanie trwa od pierwszego poniedziałku w listopadzie do samego końca miesiąca.
2. Listę z planem dnia należy wykonać odręcznie. Próbowałem czegoś podobnego we wrześniu z excelem i to nie było to samo. To musi być napisane na papierze.
3. Informację o wzięciu udziału w wyzwaniu piszesz w tym poście w komentarzu.
4. Napisz też post na swoim blogu* informujący o tym że bierzesz udział w wyzwaniu, najlepiej z dołączonym zdjęciem/skanem twojego planu dnia.
5. Fajnie by było gdybyś dodał(a) też post podsumowujący.

*Bez powiadomienia na swoim blogu o udziale to się nie uda. Trzeba to zrobić, gdyż czujesz swego rodzaju delikatny przymus, który Cię motywuje. Poinformowałeś(aś) inne osoby, więc masz pragnienie sukcesu, tego by się udało. To bardzo ułatwia sprawę ;)

A wy weźmiecie udział w wyzwaniu?

30 komentarzy:

  1. Fajne wyzwanie. Ja też planuję sobie dni, aby starczyło mi czasu dla psa, siebie jak i nauki. Co do wyzwań to jakieś są (oczywiście nie z planowaniem dnia, tylko inne) o których właśnie piszę na blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko w wydarzeniach, o których piszę trzeba wziąć udział na facebook'u. :)

      Usuń
  2. Fajny pomysł. Ja często w szkole planuję sobie dzień, potem się tego nie trzymam, bo wolałabym coś innego zrobić w jakimś czasie lub nie uwzględniłam pogody i tak się to kończy. Podejmujemy wyzwanie, dziś dodamy posta. Jedyną wadą takiego planu jest to, że czasem wypada nauka i sie jej nie uwzględnia w to, tzn nie da się uwzględnić na tak długi czas, chyba, że podpiąć pod "mój czas/czas wolny".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weekendy są zbyt zmienne, raz goście, raz chrzest, raz zła pogoda, raz w psie pojawi się leń totalny, a raz wychodzimy na 6h ;) Więc weekendów nie planuję :)

      Usuń
  3. My tydzień temu skończyliśmy wyzwanie minimalistki, i jak na razie nam tych wyzwań wystarczy,
    Po za tym ja nigdy nie trzymam się planów, i pewnie nigdy nie zacznę :)
    Jednak życzę powodzenia, bo masz bardzo ambitny plan, oj szczególnie z wstawaniem o 5 40, ja mam godzinę później autobus i już nie raz zaspałam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dałabym rady trzymać sie takiego planu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, to mój pierwszy plan, którego postaram się spełniać "tak na serio", sam nie wiem co z tego wyjdzie ;)

      Usuń
  5. Pomysł nawet fajny ale my udziału nie bierzemy - wolę zaplanować coś ogólnie, a później w zależności od sytuacji poszczególne rzeczy sobie układać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i to dobra metoda. Ja sam lekko naginam plan, ale staram się by było n w miarę stały.

      Usuń
  6. Jak miło :D
    Może i my się do niego przyłączymy. Nie wiem tylko, czy zdołam wychodzić przed szóstą na spacer, bo jest chorobliwie zimno.. Ale raz kozie śmierć, spróbujemy przez kilka dni i zdecydujemy się na dalsze kroki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ugh, też nie lubię chodzić na poranne spacery, były przeze mnie bardzo mocno zaniedbywane, więc to wyzwanie jest dla mnie motywacją by to zmienić ;D

      Usuń
  7. O matko... nie mogłabym mieć tak co do minuty zaplanowanego dnia ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ale chociaż spróbuję. MOŻE wytrzymam tydzień ;)

      Usuń
  8. Na szczęście jakoś udaje mi się łaczyć szkołę i psa bez żadnego planu, wiem z doświadczenia, że takie plany w moim przypadku kończą sie po pierwszym dniu (albo nawet wcześniej xd )

    OdpowiedzUsuń
  9. Ambitne plany, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kończę właśnie Psie Wyzwanie Minimalistki, oprócz tego biorę udział w Listopadowym Wyzwaniu Spacerowym (organizowane przez ObiFru) i potwierdzam, że nic tak dobrze nie motywuje! Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek tak aktywnie przeżyła jesień.
    U mnie taki plan by się nie sprawdził, ponieważ codziennie zaczynam i kończę o innej porze, poza tym fukncjonuję z Psem praktycznie tylko piątek - poniedziałek. Ale mam nadzieję, że jak najwięcej osób zamiast narzekać, weźmie w tym udział!

    Pozdrawiamy E&D

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas na pewno to się nie sprawdzi, bo mój plan dnia i tygodnia, to jedna wielka niewiadoma (dziś byłam w pracy na 7, jutro ide na 11, a pojutrze na 13;-) Podziwiam natomiast tak ambitny plan. Ja może na początek spróbuję ogarnąć sobie plan na tydzień , a jak uda mi się wytrwać miesiąc, to i tak będzie duży sukces ;-) Fakt, że dodatkowo pogoda i pora roku nie sprzyjają, bo rano i wieczorem i zimno i ciemno, a jak słońce świeci, to siedzę w robocie :-/
    Z Boną bywa też trochę ciężko coś zaplanować, bo wszystko zależy od jej aktualnego (nazwijmy to) "stanu zdrowia psychicznego" ;-) Ale o tym będzie osobny post :-)
    Pozdrawiamy, Asia i Bona
    www.piesoswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas na pewno to się nie sprawdzi, bo mój plan dnia i tygodnia, to jedna wielka niewiadoma (dziś byłam w pracy na 7, jutro ide na 11, a pojutrze na 13;-) Podziwiam natomiast tak ambitny plan. Ja może na początek spróbuję ogarnąć sobie plan na tydzień , a jak uda mi się wytrwać miesiąc, to i tak będzie duży sukces ;-) Fakt, że dodatkowo pogoda i pora roku nie sprzyjają, bo rano i wieczorem i zimno i ciemno, a jak słońce świeci, to siedzę w robocie :-/
    Z Boną bywa też trochę ciężko coś zaplanować, bo wszystko zależy od jej aktualnego (nazwijmy to) "stanu zdrowia psychicznego" ;-) Ale o tym będzie osobny post :-)
    Pozdrawiamy, Asia i Bona
    www.piesoswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie początek dnia jest przeważnie taki sam, gorzej z końcem, który jest dosyć różny. Sama kondycja umysłu psa też dużo u nas wnosi-czas spaceru zależy od "głodności", pobudzenia i pogody.

      Usuń
  13. Biorę udział ! Niestety trochę inaczej to będzie wyglądało :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Plany masz ambitne, z takim planem ma się pewność, że ze wszystkim się zdąży :D Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zatrzymałam się na "5.40 Wstaję!"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoła jest na 7,30 więc muszę o tej dziwnej godzinie :|

      Usuń
    2. Szkoła na 8 wstaję o 7 (budzik 6 coś) , wychodzę za 20 z domu xD (tak przyznaję się pies ma nie całe 10 min spaceru rano nic nie poradzę)

      Usuń
  16. 1.ambitne plany, powodzenia tak wcześnie wstawać:)
    2.czytam sobię tę Twoją listę i bardzo się rzuca w oczy całkiem inna czcionka przy słowie 'ZADAŃ' :) gdy tylko myślisz o zadaniach to odrazu zmienia się styl pisma? :D

    pozdrawiam
    Michał
    http://www.szkola-doberman.pl/blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat musiałem poprawić na komputerze bo długopis był kiepski, a zdjęcia porobione i już nie miałem ochoty znowu wszystkiego ustawiać ;)

      Usuń
  17. Wiesz co zazdroszczę Ci - gdybym ja uczyła się godzinę dziennie byłabym w siódmym niebie :D A z racji tego, że nie wyobrażam sobie dnia bez spaceru i zajmuje on dużą część mojego cennego czasu muszę siedzieć nad książkami po nocach... coś za coś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba ten plan zbyt abstrakcyjny wyszedł ;)

      Czasem muszę naukę zacząć od 16.30, a kończę dosyć późno, potem i tak czytam w łóżku ostatnie lekcje (słówka, definicje, wzory) bo się nie wyrobię. Ale sprężając się na maksa, dodatkowo w jakimś fajnym dniu uda mi się wyrobić w godzinę. Pisałem ten plan w niedzielę więc może mój mózg był bardzo pochłonięty radością odpoczywania?

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jest on ogromną motywacją ;)