sobota, 9 maja 2015

Kundel... nie jest lepszy.

...ale i nie gorszy

Na demotywatorach już dawno, dawno temu pojawił się taki obrazek, do dziś przewijający się przez hodowców, blogerów, zwykłych ludzi, oraz fundatorów fundacji
autor to niejaki "Pietr"

Mimo mojego dużego doświadczenia z kundlami (może duże nie jest, ale zawsze jakieś),a może dzięki niemu, hmmm uznaje że to... jeden wielki stek bzdur. Same kłamstwa, i pseudosposoby na zachęcenie do adopcji.

Od początku

Jest posłuszny-Hi, ho-wodze fantazji. Jako dowód dam wyniki zawodów obediance, dostępne z "szpanerskiej" strony-ZKwP. ostatnie zawody obi z 15 marca 2015. Miejsca-kolejno. 

Klasa 3-najtrudniejsza:
  1. Border Collie
  2. Border Collie
  3. Golden Retriver
  4. Airedale Terrier
  5. Border Collie
  6. Kleppie
No i jakoś kundelka brak :(
Dopiero w drugiej, łatwiejszej klasie się pojawiają. Prosty, namacalny dowód. Choć nie, zawody były ustawiane przez "szpanerów". A bez sarkazmu-posłuszeństwo nie zależy od genów. "Słid bołdełek z jutjuba" może być mniej posłuszny od kundla, i na odwrót. Nie mówiąc o tym jak kundle w schronisku zachowują się w schronisku kiedy pora na "spacer" (skaczą na klatki, gryzą smycz by się uwolnić etc.)...

Mit 1 obalony

kochający-Właśnie obrażono kilkaset tysięcy rasowych psów. Każdy pies dobrze traktowany pokocha swoich właścicieli. To nie jest nadprzyrodzona moc kundli. Bijąc kundla, może się nas bać, nie ufać, i "nie kochać" tak samo jak rasowy.

Mit 2 obalony

odporny na większość chorób-Po raz tysięczny spotykam się z tym mitem. Owszem psy nierasowe, są odporne na większość chorób, ale o podłożu genetycznym. Ale jako psy ze schroniska częściej zapadają na kaszel kennelowy, parwowirozę. No a poza tym gdyby były hiper-zdrowe, to po co płacić fundacjom na leczenie tych psów. Ile to haseł "Kajtek potrzebuje natychmiastowej pomocy-ślij SMS o treści DLA KAJTKA na nr. xxx xxx xxx"
Wtedy to nie miałoby sensu, więc demot, zniechęca do wysyłania pomocy finansowych na schronisko.

Mit 3 obalony, z udowodnioną niedorzecznością

Zje wszystko co mu dasz-ciekawe, bo niejednokrotnie widzę labradory-jedzące własne g.... oraz trawę. Mój nieszpanerski pies to samo, kiedyś próbował rarytasów, teraz je trawkę, czego mu nie zabraniam.
Bardziej niepokoi mnie inny fakt, natomiast taka tendencja: Pies ze schroniska może jeść pokarm gorszej jakości. Automatycznie pokazuje to że rasowym psem trzeba się opiekować bardziej, dawać mu coś lepszego a kundla traktować gorzej. Czy to odpowiedzialne podejście? Myślę że nie, ponieważ osoba traktująca jedno stworzenie gorzej drugie lepiej, nie jest osobą odpowiedzialną. Odpowiedzialny (sorry za błąd powtórzeniowy) właściciel stara się psu zapewnić jak najlepszą opiekę, nie patrząc na to czy pies ma rodowód, czy też nie.

Mit 4 obalony

Można przygarnąć za darmo-jest to nawiązanie do tendencji , z żywienia psa śmieciami. Znów można przyoszczędzić parę groszy. Znów pytanie? Czy odpowiedzialnie brać psa bo jest tańszy? Tak tańszy (ale nie darmowy) bo opłata adopcyjna wynosi 20 zł, a może sięgać nawet do 200zł.

Mit 5 obalony

Ludzie biorą psy rasowe dla szpanu-nie rasowe, a PSEUDORASOWE dla szpanu. W końcu ludzie (niestety uogólniając do osób, biorących "dla szpanu"), chcą mieć psa który wygląda na daną rasę, sąsiad pomyśli że pies jest rasowy, a mimo to tani, produkowany niewielkim kosztem. Czyli biorą z pseudo. Mało ludzi, procent, promil bierze rasowe (czyli z rodowodem FCI) dla szpanu. Zależy im na określonym charakterze. W końcu długo szukali rasy spełniającej ich styl życiowy, a w poszukiwaniu odpowiedniej natknęli się na wątki o pseudohodowlach. Teraz je odróżniają, mają pogłębioną wiedzę, znają psychikę i nie biorą dla szpanu, ale cech charakteru.

Mit 6 w pełni obalony

Podsumowanie-Pies ze schroniska NIE jest lepszy... ale i nie gorszy. Ciekawi mnie wartościowanie psów, na podstawie ich pochodzenia. One na to nie mają wpływu. Co więcej wartościowani są ludzie biorący psy z schroniska, czy hodowli. Jeśli ktoś chce brać z hodowli-niech bierze, jeśli chce ze schroniska-niech bierze. Tylko że jak ktoś chce z hodowli, to od razu wszyscy, mówią by brał z schroniska bo "kocha mocniej, dużo cierpiał, nie miał miłości, może zginąć", a jak ktoś chce kundla to nie ma reklam typu "bierz z hodowli, tam psy są stabilne psychicznie, zdrowe, pod stałą opieką ludzi którzy je kochają i wkładają wysiłek w ich wychowanie"

Pozostaje mi tylko żałować że ludzie (uogólniając do psychofanów kundli) są tak niekiedy ograniczeni i zapominają że pies to pies, i każdego się wychowuje, i każdego należy traktować tak samo.

16 komentarzy:

  1. A wy co myślicie o tym democie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletna głupota, w którą większość ludzi o miękkim sercu wierzy.

      Usuń
  2. Myślę, że większość "psychofanów kundelków" się obruszy tym, że "uniemożliwiasz właśnie niektórym psom ze schronu znaleźć dom", ale niektórzy przynajmniej zaprzestaną atakować (przyszłych) właścicieli rasowych psów. Po za tym post mi się spodobał, jednak nie wniósł do mojej wiedzy żadnych nieznanych mi dotąd informacji (nie traktuj tego jako urazę, ale myślę że większość ludzi siedzących choć po części w temacie tresury i kynologii nie wynieśli z tego żadnych "nowych doświadczeń").

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale zawsze ktoś "świeży" lub bez wiedzy coś z tego wniesie. Poza tym, uznałem, że na tym blogu potrzebna jest taka informacja. Oczywiście, że ty nie zdobędziesz żadnych nowych doświadczeń, ja sam ich też nie zdobywam. Przynajmniej nie przez internet :)

      Liczę, jednak że mała część osób wchodzących na ten blog, z małą wiedzą przeczyta i się dowie.

      Usuń
  3. Przeczytałam, dowiedziałam się ;) ale z 1 nie do końca się zgadzam - pies ze schroniska (większość) bardziej się pilnuje i przychodzi na zawołanie. Z resztą się zgadzam w 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest tak, ale to są już zalążki lęku separacyjnego, lub już lęk separacyjny, który jest znacznie popularniejszy u kundli, niż u rasowców. A niestety ludzie (uogólniając) postrzegają to za posłuszeństwo lub "miłość".

      Usuń
    2. W sumie tak, ale u rasowców też można doszukać się wiele problemow. Czasem mam ochotę oddać Simbę do schronu, żeby się nabawił lęku separacyjnego, może wtedy by słuchał i się pilnował... Chociaż nie, on nigdy taki nie będzie - taki charakter... Eh...

      Usuń
    3. No, a mnie w moim psie wkurza lęk separacyjny. Chyba go ma. No i super, totalnie nie wiem jak sobie z tym radzić. To co mówi internet niewiele daje. Potrzebuje rozmowy z behawiorystą, a niestety, bez osobistej diagnozy problemu prawie nic nie pomoże. A ten lęk to utrudnienie w sporcie. Tak z innego tematu, to stale wchodzisz na mój blog a nie ma Cię na liście obserwatorów (jest tuż pod paskiem ze stronami) i puki co jest tam 5 osób. Jeśli podoba ci się blog to dołączysz?

      Usuń
    4. Zaobserwowany. Weź się psem wymień - pies lata bez smyczy i nie zwraca na ciebie uwagi, możesz biec krzyczeć i nic. Ale jak zaczniesz robić z siebie debila to obszczeka cię z bezpiecznej strefy. Bez smyczy nie wykona żadnej komendy, na smyczy jak ma skakać to ledwo się przetoczy, komenda do mnie - ja staje człowiek przychodzi do mnie. Jedyne co mu wychodzi to canicross i tropienie (na śniegu teraz to schodzi z tropu i chyba ja nie mam motywacji).

      Usuń
    5. Chętnie się wymienię :)
      A na serio należy wykorzystać regułę Premacka. Znajdując to co lubi nasz pies, nie tyle co jeść, ale co robić, i wykorzystać to jako wzmocnienie. Może być to nawet wąchanie. Wtedy da się zauważyć zalety psa. och jak ja mażę o canicrossie :) By wreszcie trening był prawdziwy, by pies w miarę ciągnął. Nie wiem, może to wina sprzętu. Kupiłem już guardy, jutro odbieram z inposta. Może to wina aktualnych szelek które go "podnosiły"przy ciągnięciu. W każdym razie otwarty jestem na ofertę czasowej wymiany psów :'D

      Usuń
    6. Ok, to kiedy (ale po 18 maja lub przed bo do Katowic chcę jechać z tym psem).
      Hm... Co lubi, eh właśnie trudno określić - jest jedzenie ok, biegam bez smyczy ok, nie ma jedzenia ok, jestem na smyczy ok. Olśnienie lubi szczekać - biegać szczekać i nie dawać się złapać po ja głuchy jestem" XD

      Usuń
    7. Jezu, to żarty :) Nie sądziłem że "wymianę psa" weźmiesz serio.

      Usuń
    8. Na wymianę chętnie, ale nie da się bo mam kota XD Ja też żartuję potwora nie wymienię.

      Usuń
  4. Ten obrazek był robiony ewidentnie przez osobę, która z psami ze schroniska miała kontakt tylko przez monitor lub legendy. Jednak z Tobą również nie do końca się zgodzę i dodam coś od siebie.
    1. Psy skaczą na klatki po słowie "spacer" z radości, podekscytowania. Gdyby rasowy wychowany pies miał w sobie mnóstwo niespożytkowanej energii i pełny pęcherz zachowywałby się tak samo.
    3. Rasowce chorują zazwyczaj na przewidywane choroby, więc wiadomo na co zwrócić uwagę. Za to u kundelka to loteria - będzie bardzo zdrowy, lub niesamowicie chorowity, a może pośredni. Nigdy nie wiadomo.
    5. Adopcja czasem jest płatna, ale są schroniska, gdzie za adopcję się nie płaci. Tak było w naszym przypadku ;)
    6. Tu dodam, że zazwyczaj kupuje się rasowca, bo wie się co tak mniej-więcej z niego wyrośnie: kanapowiec, sportowiec, mały, duży, z dobrymi genami. Jeśli ktoś ma np. w domu małe dziecko, to często nie chce się dodatkowo zmagać z psem ze schroniska, z niewiadomą przeszłością.

    Kiedy spotykam ludzi na spacerach i dowiadują się, że moja Zuzia jest ze schroniska mówią: "Tak, takie psy są wdzięczne i o wiele bardziej kochają..." i nawet nie chce mi się tłumaczyć, że jest inaczej. Nic ich nie przekona :P

    Pozdrawiam,
    poprostuzuzia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę? Naprawdę sądzisz, że pies w schronisku skacze na klatki, wybiega z niej przed spacerem etc. bo jest NIEPOSŁUSZNY? No puacze, jaka bzdura. Pies z nadmiaru emocji, nagromadzonej energii chce się jak najszybciej wydostać i się wyszaleć, i to NIC nie ma do jego posłuszeństwa, błagam. A jak ten pies się zachowuje po spacerze? No raczej nie tak samo.
    Większość psów je trawę oraz kupy '-.- Witamina B i nie będzie jadł kup. Brak witamin - jeść będzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. adopcja jest darmowa, ale zabrać psa i nie wpłacić darowizny na schronisko to zwykla bezczelność- wszak wydawany pies jest zaszczepiony na wszystko, regularnie odrobaczany, zaczipowany,karmiony dobra karma( u nas w Krakowie psy dostaja bardzo dobrej jakosci jedzenie, a nie marketowe pedigree) wiec to takie podejscie na krzywy ryj!!! co do chorób- odrozniajcie miezance od kundli. mieszaniec nie bedzie bardziej odporny od rasowych. kundel owszem. badania naukowe dowodza, ze prawdziwe kundle najrzadziej zapadaja nawet na bardzo zarazliwa wscieklizne a co dopiero inne choroby wirusowe!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz. Jest on ogromną motywacją ;)